Program miał formę wędrówki przez wybrane, ważne w ludowej kulturze święta związane z obrzędowością religijną oraz cyklem życia rodzinnego i społecznego na wsi- Wielkanoc, odpust, Zielone Świątki, dożynki, swatanie i zaślubiny. Na wybór wspomnianych świąt miał wpływ także czas– premiera koncertu odbyła się w drugą sobotę po Wielkanocy, a po raz drugi zaprezentowano go publiczności w wieczór poprzedzający Zielone Świątki.
Spektakl muzyczny miał na celu oddanie ducha ludowego świętowania– temu służył dobór pieśni i piosenek, stroje, rekwizyty, scenografia, elementy aktorskie. Program rozpoczął się od dostojnych i radosnych wielkanocnych utworów (dawnych i współczesnych) w wykonaniu chóru A’ cappella pod kierunkiem Aleksandry Kołodziejskiej. Następnie dziecięca sekcja wokalna GCKSiR przypomniała zebranym dawny zwyczaj wędrówki po wioskach z kogucikiem i zbieranie wielkanocnych darów. Z kolei kapela Krośniewiacy przeniosła zebranych w klimaty odpustu, a chórzyści przy pomocy rekwizytów i z wykorzystaniem umiejętności aktorskich odtworzyli dynamikę odpustowego jarmarku. Następnie wspólnie przygotowany repertuar chóru i kapeli oddał ducha dożynkowej zabawy. Kulminacyjnym punktem programu, najbardziej widowiskowym i dającym najwięcej radości zebranym, była część dotycząca wiejskiego wesela– radosne ludowe utwory mówiące o miłości, znany wszystkim przebój ,,Windą do nieba” (solo Iwony Kobrzyńskiej– 9 kwietnia i Anny Winkler– 15 maja), taniec pary młodych (9 kwietnia w tej roli Anna Winkler i Kacper Pawłowski, 15 maja w zastępstwie Damian Anielak), weselne przyśpiewki w wykonaniu chórzystów. Koncert miał nie tylko formę klimatycznej wiejskiej zabawy, ale również pełnił funkcję edukacyjną. Komentarze odczytane przez lektorów– Rafała Ślusarczyka i Grzegorza Janakowskiego pozwoliły lepiej zrozumieć źródło i znaczenie wielu świątecznych obrzędów.
Zarówno publiczność, jak i wykonawcy podczas koncertów bawili się znakomicie. Wszystkim mieszkańcom małego miasta bliska jest bowiem ludowa obrzędowość i tradycja. Radosnej zabawie towarzyszyła też gorzka refleksja– dziś także świętujemy, także się bawimy, ale zatraciliśmy wiele z uroku symboliki rytuału. To nasza strata. Może dlatego odczuwamy żal za tym, że zaniknęły oczepiny i weselne przyśpiewki, choć ich dawniej nie lubiliśmy, albo że coraz rzadziej widzimy ludzi śpiewających przy kapliczkach, choć sami nie braliśmy udziału w tych świętych wiejskich ,,majówkach”. Intuicyjnie bowiem odczuwamy, że naszego, naprawdę naszego świętowania już nie ma – jest grill, Halloween, walentynki i wesele jak za oceanem. Ale potrzeba nam wspólnego śpiewania i radosnej zabawy opartej na tradycji, dlatego dwa wieczory poświęcone wiejskiemu świętowaniu sprawiły taką przyjemność wszystkim, którzy przyszli do muzeum.
![]() |
ZDJĘCIA |