06 czerwca 2016 (poniedziałek)

W programie koncertu znalazły się melodie znane z popularnych kreskówek dla dzieci - ,,Misia Uszatka”, ,,Bolka i Lolka”, ,,Króla Lwa”, ,,Shreka”, ,,Koziołka Matołka”, ,,Reksia” ,,Przygód kota Filemona” i innych. Melodie powstały jako muzyka do wspomnianych filmów, a ich celem było uzupełnienie wrażeń odbiorcy filmu (obrazu) o takie, które wywoływane są poprzez dźwięki. Dlatego właśnie Zytor Kompo (czy też Kompo Zytor) nazwał artystki Pędzelkami, bowiem przy pomocy dźwięków również można malować obrazy. Widzowie rozpoznawali kroki słonia, małpy i innych zwierząt. Zytor Kompo dyrygował falą publiczności, odegrał etiudę o kociej miłości, poszukiwał szczura- przyjaciela, który odnalazł się w kieszeni jednego z widzów i starał się  odmiennie do zamysłu kompozytorów – melodie wzbogacić przy pomocy obrazu (animacji z wykorzystaniem pluszowych zabawek).

Może się wydawać, że koncert smyczkowy to muzyka zbyt trudna dla małych odbiorców – nic bardziej mylnego. Na widowni znalazły się dzieci od roku do kilkunastu lat oraz dorośli. Najlepiej reagowali na muzykę najstarsi i najmłodsi odbiorcy. Ujawniły się ,,osobowości sceniczne” - dwuletnie słuchaczki, które niemal nie odchodziły od sceny i śmiało nawiązywały kontakt z prowadzącym. Najstarsi próbowali dialogować z animatorem. Można było z bliska zobaczyć, jak wydobywa się dźwięk ze skrzypiec, altówki i wiolonczeli oraz zgadnąć, jaka to melodia. Nade wszystko można było słuchać i na bieżąco komentować. Artystki, kierujące swój program do dzieci, nie oczekiwały zasłuchania (mały odbiorca nie jest w stanie skupić się aż tak bardzo), a raczej proponowały osłuchanie. W ten sposób przygotowujemy stopniowo do odbioru muzyki opartej na harmonii dźwięków. Jeśli proponujemy dzieciom tylko ,,mocy bit”, który usłyszałby nawet ktoś głuchy jak pień, nie liczmy na rozwój wrażliwości dziecka. Dzieci powinny słuchać muzyki dla nich stworzonej. W sobotę takiej właśnie słuchały.

google round logo ZDJĘCIA