30 września 2017 (sobota)

Historia przedstawiona przez chorwackiego dramaturga Ivo Brešana rozgrywa się w latach 60. na jugosłowiańskiej prowincji, w wiosce, gdzie działa spółdzielnia produkcyjna (rodzaj ówczesnego polskiego PGR-u). Jest to zabawna, ale przy tym gorzka opowieść oparta na zabiegu dramaturgicznym, jakim jest teatr w teatrze. Bohaterowie – prości ludzie, zamierzający wystawić ,,Hamleta” Szekspira w miejscowej świetlicy, dostosowują tekst dramatu do własnych możliwości percepcyjnych, a także politycznych i społecznych realiów panujących w kraju oraz w wiosce, co jest źródłem komizmu. Brešan, pisząc tekst swojej sztuki, wykorzystał zabieg, który zastosował William Szekspir – w oryginalnym ,,Hamlecie” śmierć króla Hamleta, objęcie tronu przez jego brata Klaudiusza i ślub z wdową, królową Gertrudą także jest inscenizowany (przez teatr pantomimiczny), toteż widz Szekspirowskiego ,,Hamleta” ma do czynienia z konwencją teatru w teatrze. U Brešana jest tak samo, jednak teatr w Głuchej Dolnej nabiera wyjątkowego charakteru przez to, że działa na przeciwległym biegunie hierarchii społecznej (akcja z dworu królewskiego w Elsynor przeniesiona do zapadłej wsi), a mimo to ma swojego Klaudiusza – Bukarę, despotę i oszusta (w tej roli Stanisław Borkowski), ma swojego Poloniusza – Puljo, wpływowego lizusa (kreuje go Andrzej Zielonka), ma też młodego Hamleta syna w osobie Jocy (w tej roli Krzysztof Murzynowski), próbującego walczyć o cześć niesłusznie oskarżonego, zhańbionego ojca. Wśród mieszkańców Głuchej Dolnej jest też Andzia wybrana do roli Ofelii (kreowana przez Helenę Kowalską), zbyt słaba, by przeciwstawić się silnym wioskowym autorytetom – swojemu ojcu Bukarze – Klaudiuszowi, Puljo – Poloniuszowi czy Maciakowi – Laertesowi (w tej roli Władysław Krysiak). W przedstawieniu przygotowanym w Głuchej Dolnej role przydzielone mieszkańcom wyjątkowo pasują do ich cech charakteru – za obsadę i reżyserię w wiosce odpowiedzialny jest miejscowy nauczyciel (w kutnowskim spektaklu nauczycielka – w tej roli Elżbieta Olejnik), toteż wątek teatralny zbiega się z perypetiami członków spółdzielni, a grzechy i zgryzoty jednych oraz drugich bohaterów okazują się podobne.

Widzowie dobrze się bawili, oglądając spektakl, bowiem obfituje on w zabawne sceny i wiele w nim komizmu słownego. Jednak przesłanie tego przedstawienia jest gorzkie – mówi ono o tym, jak chęć bogacenia się może doprowadzić do tragedii, jak łatwo przekracza się moralne granice, jak proste jest obciążanie innych własnymi grzechami i jak nieskomplikowana bywa manipulacja grupą. Jest jeszcze jedna ważna myśl, którą przypomina Brešan: nie ma idealnego ustroju, skoro ludzie są słabi, niegodziwi, z zadatkami na zbrodniarzy. Kwestią czasu jest cel (raz królestwo Danii, raz pieniądze na traktor) i forma realizacji (raz wyrafinowane zabójstwo, raz takie upodlenie, że upodlony nie ma po co żyć, więc popełnia samobójstwo). Jakże aktualny jest to tekst, mimo że PGR-y dawno już odeszły w zapomnienie!

Komedia w wykonaniu kutnowskich aktorów spodobała się krośniewiczanom. Większości najbardziej przypadła do gustu osoba Simuriny (w oryginalnym tekście jest to mężczyzna, w kutnowskim spektaklu w tej roli Marlena Kluk), która mieszkańcom wioski wyłożyła istotę ,,Hamleta” tak, jak rozumiała – swoiście.

Uczestnicy wycieczki do Kutna polecają ,,Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna”. Warto wybrać się do CTMiT w przyszłym miesiącu – kolejne spektakle zaplanowano na 29 i 30 listopada. 

google round logo  zdjęcia