Wszyscy zgromadzili się jak zawsze przy północnej bramie cmentarza
i sformowali szyk. Na czele kroczyła sekcja werblistów GCKSiR, a dalej dzieci i młodzież z wiązankami i zniczami. Dźwięk syreny o godz. 17.00 dał znak
do zatrzymania się i uczczenia pamięci ofiar powstania minutą ciszy. Następnie złożono kwiaty na grobach Józefa Stokowskiego i Henryka Dąbrowskiego – powstańców, wówczas dzieci, którzy włączyli się w działania zbrojne umęczonej okupacją warszawskiej ludności. Później krośniewiczanie przemieścili się przed mogiłę Nieznanego Żołnierza, by w tym miejscu pomodlić się za ofiary wojskowe i cywilne sierpniowego zrywu 1944r. Modlitwie przewodniczył ks. wikariusz.
Przy okazji kolejnych rocznic najkrwawszego polskiego powstania w dziejach narodu warto przypominać, kto ponosi winę za śmierć ok. 20 tys. żołnierzy i 180 tys. ofiar cywilnych, za cierpienie kolejnych 25 tys. rannych, za tułaczkę 550 tys. mieszkańców wypędzonych z miasta i 110. tys. z okolicznych podwarszawskich miejscowości, za obrócenie stolicy w ruinę, za ludobójstwo na Woli (50 tys.- 65 tys. kobiet, mężczyzn i dzieci, cywilów wymordowanych w trzy dni!Po wojnie zebrano tam popioły spalonych ludzi. 6 sierpnia 1946 roku przez ulicę Wolską przeszedł kondukt pogrzebowy, liczący 117 trumien. Wewnątrz było 8646 kg prochów). To Adolf Hitler podpisał słynne rozkazy nr 1 i 2, w których nakazał eksterminację ludności miasta – jako przykład dla reszty narodów Europy – i całkowite zniszczenie Warszawy w odwecie za ten zryw, tak że ,,kamień na kamieniu nie powinien pozostać”. A za Wisłą stały wojska ,,wyzwolicieli” – żołnierzy Stalina, którzy czekali, aż Niemcy rozprawią się z AK-owcami, by później wkroczyć i bez oporu anektować kolejne obszary. Przypomnijmy też, że pomoc naszych sojuszników, aliantów, była nikła, a zrzuty broni i żywności w niewielkim stopniu trafiały do powstańców (niektóre loty alianckich samolotów były wręcz wynikiem niesubordynacji polskich pilotów!). Dla zachodnioeuropejskich decydentów sprawa pomocy powstańcom była najpierw trudna, potem politycznie niewygodna, w końcu niemożliwa. O warszawskiej rzezi nie donosiła nawet zachodnia prasa, aby nie psuć nastrojów czytelników informowanych o frontowych sukcesach w walce z Niemcami (!). Czy w tym kontekście naprawdę winni są ci, którzy tęsknili za wolnością i wzięli na siebie ciężar walki, jak powstańcy, czy ciężar odpowiedzialności, jak komendant główny AK gen. Tadeusz Komorowski ,,Bór” czy dowódca powstania Antoni Chruściel ,,Monter”? Chwała bohaterom!
![]() |
zdjęcia |