26 stycznia 2019 (sobota)
 
Wszystkich zebranych powitał Jacek Pietrzykowski, dyrektor Zespołu Szkół w Dąbrowicach, który skierował życzenia do babć i dziadków. W pierwszej części wieczoru scenę wypełnili wnukowie – uczniowie klas I-III. W programie przygotowanym pod kierunkiem nauczycielek – Katarzyny Kasztelan, Iwony Winieckiej i Anny Ławniczak zabrzmiały rymowanki 
z życzeniami, wiersze o bohaterach święta i piosenki (o nich i dla nich) wykonane przez wnuki dzielnie pokonujące tremę towarzyszącą występowi, ale też uskrzydlone obecnością rodziny.
 
W drugiej części wieczoru wystąpiły zespoły GCKSiR. Najpierw na scenie zaprezentowali się seniorzy w programie kabaretowym pt. ,,O miłości i innych demonach” opartym na tekstach napisanych przez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego dla Teatrzyku Zielona Gęś. Minispektakl złożony z czterech skeczów powstał w efekcie warsztatów teatralno- kabaretowych zrealizowanych jesienią ubiegłego roku wraz z Łódzkim Domem Kultury w ramach programu Współorganizacja projektów kulturalnych na terenie województwa łódzkiego. Projekt pn. ,,Co nam w duszach gra, czyli odkryjmy swój talent jesienią” obejmował różne dziedziny aktywności artystycznej – malarstwo, rzeźbiarstwo, prace wykonane technika powertex i aktorstwo. Efekt ostatnich warsztatów seniorzy z powodzeniem zaprezentowali w Dąbrowicach, rozbawiając publiczność subtelnym humorem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Na koniec brawurowo wykonany został utwór Starszych Panów pt. ,,Wesołe jest życie staruszka”. Reżyserką spektaklu była Małgorzata Przygodzka, a muzyczną stroną przedstawienia zajęła się Janina Arent.
 
Natomiast koncert Orkiestry Dętej z Krośniewic miał charakter karnawałowy. Muzyka instrumentalna zapewne uradowała serca publiczności, gdyż w programie znalazła się i samba, i cha-cha, i walc, i marsz i inne melodie niosące radość, czyli to, co dziadkowie i babcie lubią najbardziej. Kapelmistrz Roman Frontczak wyraził nadzieję, że wykonane utwory porywają do tańca, i choć miejsca na uskutecznienie tej potrzeby na parkiecie nie było, to rytmiczne podrygi i przytupy dały namiastkę tego, co mogłoby się zdarzyć, gdyby znalazł się kawałek wolnej podłogi. Krośniewicki band dał koncert bardzo energetyczny.
 
Na zakończenie wieczoru gospodarze ugościli wszystkich ciepłym napojem i karnawałowym ciastem – dla pokrzepienia ciała – oraz dobrym słowem, co z kolei dodało animuszu wrażliwym duszom uczestników sekcji. Nic tak bowiem nie satysfakcjonuje artysty amatora jak zadowolenie odbiorcy. A kolejny występ już niebawem w Ostrowach. Jak karnawał, to karnawał!