,,Madagaskar...” to spektakl skierowany do najmłodszych odbiorców, co czyni go prawdziwym teatralnym ,,smaczkiem”. W role głównych bohaterów wcielili się znakomici aktorzy musicalowi – postać Alexa kreował Piotr Wojciechowski, rolę Martie'go – Adrian Kieroński, jako Gloria wystąpiła Justyna Kopiszka, a rolę Melmana odegrał Paweł Erdman. Warto też wspomnieć, że teksty piosenek przetłumaczył Bartosz Wierzbięta (autor przekładów do filmów ,,Shrek”, ,,Madagaskar” czy ,,Rybki z ferajny”; dialogi w tych filmach są przezabawne, a wiele powiedzeń weszło do naszego codziennego języka).
Musical opowiada historię czworga zwierząt (lwa, zebry, hipopotamicy i żyrafy) mieszkających w nowojorskim ogrodzie zoologicznym. Po brawurowej ucieczce z niewoli czeka je zesłanie na rodzimy kontynent, czyli do Afryki. Jednak pewien incydent sprawia, że trafiają na Madagaskar, gdzie władzę sprawuje król wszystkich lemurów – ekscentryczny i pełen energii Julian. W nowych okolicznościach muszą zmierzyć się z wyzwaniami, które stawia natura. Trzeba samemu zatroszczyć się o siebie – nikt już nie przynosi steków o poranku, zachodzi konieczność wyboru pomiędzy instynktem a przyjaźnią, ale można też rozkoszować się wolnością i podziwiać piękno natury, z którą nie da się porównać nawet najpiękniej wykonanego otwartego wybiegu w zoo. Historia jest ilustracją starej angielskiej maksymy, że trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie (płotu, rzeki), ale też potwierdza inną – wszystkie trudności można przezwyciężyć, jeśli mamy wsparcie przyjaciół.
Piękne, kolorowe kostiumy (autorstwa Doroty Sabak) oraz niesamowita scenografia (przygotowana przez Grzegorza Policińskiego i Jerzego Mika) wzbudziły zachwyt najmłodszych i dorosłych odbiorców. Piękne piosenki, nie tylko zaśpiewane, ale także zatańczone i zagrane, nie pozwalały ani na chwilę odwrócić oczu od sceny. Wielkie emocje wyzwolił także antrakt, podczas którego sam Król Julian ogłaszał czas do rozpoczęcia przedstawienia. Na uwagę zasługuje też taniec ledowych szkieletów na wyspie i pomysłowa, przezabawna scena tańczących steków, które przyśniły się głodnemu Alexowi. Najmłodsi widzowie z wielkim entuzjazmem przyłączyli się do wykonania utworu finałowego, śpiewem i tańcem zachęcając też dorosłych, więc na koniec wszyscy wyginali śmiało ciało bez skrępowania.
Dzieci były oczarowane spektaklem. W drodze powrotnej padały pytania o to, kiedy znowu odwiedzimy Teatr Muzyczny w Łodzi. Miejmy nadzieję, że już niebawem zdarzy się ,,deser'” na miarę ,,Madagaskaru – musicalowej przygody'”.
Autor tekstu: Zofia Chmielecka
![]() |
zdjęcia |