W dniu 1 sierpnia dźwięk syreny przypomniał mieszkańcom naszego miasta, że 75 lat temu warszawskie oddziały AK przystąpiły do powstania. Wśród żołnierzy, którzy wzięli na siebie trud walki, byli także późniejsi mieszkańcy Krośniewic, którzy przybyli tutaj już po wojnie, mieszkali tu i pracowali, zapisali się na kartach historii miejscowej społeczności – byli to Henryk Dąbrowski i Józef Stokowski. Krośniewiczanie, którzy odczuwają obowiązek składania hołdu tym, którzy wówczas odważnie chwycili za broń, zgromadzili się tuż przed godziną ,,W” i w skupieniu zatrzymali się na dźwięk syreny. Władze samorządowe reprezentowali burmistrz Katarzyna Erdman, przewodniczący Rady Miejskiej Sławomir Kępisty oraz radne Anna Chmielecka, Beata Czerwińska, Mariola Łukomska i Jadwiga Piotrowska. Obydwie mogiły krośniewickich powstańców zostały oznaczone specjalnymi szarfami przez członków Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kutnowskiej, którzy we współpracy z łódzkim oddziałem IPN podjęli się zadania wyróżnienia w ten sposób grobów uczestników powstania. Pomnik Józefa Stokowskiego z okazji rocznicy odnowili pracownikcy Urzędu Miejskiego. Kolejnym uhonorowanym miejscem był Grób Nieznanego Żołnierza – symboliczna mogiła upamiętniająca poległych w czasie działań wojennych. Na trzech grobach młodzi krośniewiczanie złożyli kwiaty i zapalili znicze, a przy ostatnim z nich ksiądz wikariusz Łukasz Blados poprowadził modlitwę w intencji wojskowych i cywilnych ofiar zrywu. Wszystkim uczestnikom spotkania za pamięć o powstańcach i uczczenie ich bohaterskiego czynu podziękowała burmistrz Katarzyna Erdman.
Co roku dzień 1 sierpnia stanowi okazję do tego, aby poszerzać wiedzę o powstaniu warszawskim i jego uczestnikach. Popularyzowanie informacji historycznych oraz biografii ówczesnych żołnierzy jest obowiązkiem współcześnie żyjących Polaków, także krośniewiczan. Starsi pamiętają jeszcze sympatycznego pracownika Urzędu Miejskiego Henryka Dąbrowskiego oraz miejscowego ogrodnika i artystę Józefa Stokowskiego, miłośnika muzyki, żeglarstwa i szachów. Młodsi poznają opowieść o ich życiu przy okazji 1 sierpnia. Obaj krośniewiccy powstańcy za życia niechętnie dzielili się wspomnieniami – władze socjalistycznego kraju nie ceniły osób z AK-owską przeszłością, wręcz przeciwnie, dlatego lepiej było milczeć. Poza tym myśli o powstaniu musiały być wyjątkowo bolesne, skoro Józef Stokowski nie chciał do nich wracać nawet w rozmowach z przyjaciółmi, którym ufał i których się nie obawiał. Teraz, po latach, ze strzępków wspomnień przyjaciół czy rodziny trzeba złożyć biografię dwóch nastolatków, którzy w wojennej zawierusze znaleźli w sobie pokłady odwagi, patriotyzmu, poczucia powinności. Zasługują na to. Chwała bohaterom!
![]() |
zdjęcia |