11 sierpnia 2020 (wtorek)

11 sierpnia 1892r. w Błoniu (dziś jest to osiedle w granicach administracyjnych Krośniewic) przyszedł na świat Władysław Albert Anders. Było to ważne wydarzenie dla naszej miejscowości, choć wówczas pewnie nikt tego nie przeczuwał, nawet jego rodzice. Dla porządku należy przypomnieć, że wtedy było tutaj Królestwo Kongresowe pod panowaniem Imperium Rosyjskiego, a Polski jako kraju nie było ani tutaj, ani nigdzie aż do 1918r., czyli jeszcze przez 26 lat.

Ojciec małego Władka – Albert, młody agronom i zarządca majątku Rembielińskich, cieszył się z narodzin syna. Jego żona – Elżbieta, o 5 lat młodsza od męża, miała wtedy 24 lata. Pewnie oboje byli bardzo szczęśliwi, bo ich dziecko było zdrowe i silne. Dlatego nie śpieszyli się z chrztem. Pierwszy raz do kościoła ewangelicko- augsburskiego w Chodczu zawieźli chłopca w dniu 20 listopada tegoż roku, w godzinach popołudniowych. Była to ich świątynia parafialna, bowiem oboje małżonkowie byli ewangelikami i należeli do rozległej parafii w Chodczu. Chrzest trzymiesięcznego Władysława Alberta odbył się o godz. 17.00.

Potem Andersom rodzili się kolejni synowie – Karol (1893) i Jerzy (1896), a w 1902r. przyszedł na świat najmłodszy z chłopców, Tadeusz, wszyscy ochrzczeni w Chodczu. Ale najstarsza z rodzeństwa była dziewczynka, Janina. Zapewne przyszła na świat przed przyjazdem Andersów do majątku Rembielińskich. Albert i Elżbieta wraz z dziećmi mieszkali w agronomówce w Błoniu najprawdopodobniej do 1905r., W Krośniewicach swoje pierwsze kroki, w dosłownym znaczeniu, stawiali czterej młodzi Andersowie, późniejsi oficerowie kawalerii polskiej w różnej randze. Dla pełnego obrazu rodzinnej profesji należy dodać, że Janina również wyszła za wojskowego, płk. Wiktora Batyckiego (tak to znakomity agronom Albert Anders był ojcem lub teściem pięciu oficerów).

Władek w Krośniewicach nauczył się chodzić, czytać, liczyć i jeździć konno. Przyswoił wiedzę i umiejętności ważne na początku edukacji. Potem rodzice wysłali go do Warszawy, by kształcił się dalej.

Jeżeli dzieciństwo, jak twierdzą psychologowie, rzutuje na całe życie człowieka,nie tylko rodzina, ale też błońskie pola, drzewa i konie, miejscowi nauczyciele i dzieci, w ogóle ludzie ,,stąd” – wszystko to musiało wywrzeć niejaki wpływ na osobowość przyszłego dowódcy i przyczyniło się do ukształtowania jego cech. Nie dyskutujmy z nauką… 

google round logo zdjęcia