Koncert rzeczywiście był nietypowy. Dotąd łódzkie widowiska karnawałowe były monumentalne, barwne i piękne, z liczną obsadą. Tym razem reżyser, Jakub Szydłowski (dyrektor artystyczny Muzycznego od początku 2020r.) postawił na muzykę i zlecił Danielowi Nosewiczowi swingowe zaaranżowanie polskich i światowych przebojów z lat 30. ubiegłego wieku. W programie koncertu znalazły się m.in. utwory „Już nie zapomnisz mnie”, „Umówiłem się z nią na dziewiątą”, ,,Cicha woda”, ,,Miłość ci wszystko wybaczy”, a także „Copacabana”, „It Don't Mean a Thing”, „Cheek to Cheek”, „I Got Rhythm”, „Fly Me to the Moon” i „Something Stupid”. Orkiestra pod dyrekcją aranżera zajęła centralne miejsce na scenie, zamiast jak dotąd – w orkiestronie lub za zwiewną tiulową kurtyną (zza której wówczas prześwitywały płynne ruchy dyrygentki Elżbiety Tomali- Nocul w białym fraku). Orkiestra bez wątpienia grała tu główną rolę. Swingowe aranżacje Daniela Nosewicza były rzeczywiście porywające, angażujące ciała widzów, zwłaszcza wrażliwych na jazzowe rytmy, a niekiedy zaskakujące, jak w przypadku piosenki ,,Miłość ci wszystko wybaczy”, którą Emilia Klimczak zaśpiewała przy akompaniamencie kontrabasu, w przygaszonym świetle, spowita dymem. Muzycznie koncert naprawdę mógł się podobać, choć ,,Sex appeal” w wykonaniu tercetu męskiego w kobiecych strojach jednak być może budził pewne zażenowanie u części widowni, a to za sprawą powszechnie panującej mody na przebieranki tego rodzaju (oddajmy sprawiedliwość: panowie zgrabni, w butach na obcasach poruszali się pewnie). Trzeba też przypomnieć, że piosenka premierowo była wykonywana przez mężczyznę w przebraniu damy – w filmie ,,Piętro wyżej” z 1937r. po mistrzowsku zaśpiewał ją Eugeniusz Bodo i chyba była to pierwsza tego rodzaju metamorfoza na ekranie. Ale jaka! Dziś, gdy ciągle obserwujemy te wszechobecne męsko- damskie kreacje i zastanawiamy się nad zamysłem oraz efektem – czy to nieudolność czy zamierzona karykatura? – z głębi płuc wyrywa się tłumione przez grzeczność wołanie: panowie, przebierzcie się jednak... za mężczyzn! We frakach z białym goździkiem w butonierce jest wam bardziej do twarzy (zwłaszcza do twarzy z zarostem)! Zawsze jednak to rzecz gustu...
Koncert trzeba uznać za udany – muzyka, aranżacje, wokal (szczególnie Paulina Łaba-Torres, gościnnie występująca na scenie Teatru Muzycznego, ale i artyści znani stałym odbiorcom spektakli tej instytucji, jak Justyna Kopiszka, Emila Klimczak, Patrycja Lenarczyk-Onasz, Paweł Erdman, Piotr Płuska, Marek Prusisz). Nie zabrakło sylwestrowego błysku, elegancji i piór. Na pewno był to udany wieczór na początku nowego roku. Widać, że zmienia się oblicze Muzycznego pod kierownictwem Jakuba Szydłowskiego, reżysera i aktora związanego z repertuarem musicalowym (ma za sobą m.in. wiele ról w ,,Romie”) – w Łodzi wyreżyserował ,,Pretty Women” i musical dla dzieci pt. ,,Tadek na tropach Minotaura” (premiera w grudniu 2020r.), a wcześniej współpracował jako reżyser spektakli ,,Madagaskar. Musicalowa przygoda” i ,,Cyrano”. Krośniewiczanie należą do stałych odbiorców oferty tej instytucji i czekają na kolejne propozycje w repertuarze, szczególnie na zapowiadany musical ,,Tajemniczy ogród”, nie wystawiany chyba dotąd w żadnym teatrze muzycznym w Polsce. Muzyka ma jednak swoją tradycję, więc warto obejrzeć też to, co jest klasyką gatunku. Na razie, do końca lutego, w repertuarze Muzycznego nadal ,,Pretty Woman” i ,,Radio Retro”. Polecamy.
Poniżej link do klipu filmowego reklamującego koncert ,,Radio Retro”:
https://www.youtube.com/watch?v=w9jqloprbc0
Koncert ,,Radio Retro” w Teatrze Muzycznym w Łodzi
07 stycznia 2022 (piątek)